Kierowcy, szykujcie się na utrudnienia. Niebawem drogowcy całkowicie wyłączą z ruchu jedną nitkę drogi od Świdnika do Piask. Cierpienie jednak się opłaci, bo już w październiku samochody pojadą po nowej nawierzchni.
– Codziennie, na dwie zmiany, pracuje ponad setka ludzi i czterdzieści różnego rodzaju maszyn. 23 dni opóźnienia na pewno szybko nadgonimy – zapewnia Robert Nowiński, kierownik budowy z Budimeksu. – Niedługo zamkniemy całkowicie nitkę od Świdnika do Piask. Przez kilka miesięcy kierowcy na pewno pomęczą się z utrudnieniami, ale już w październiku puścimy ruch po nowej nawierzchni. My zajmiemy się remontem drugiej nitki.
Niestety, w toku realizacji tej inwestycji wynika sporo konfliktów. – Na odcinku od Świdnika do Piask mamy blisko 300 spornych spraw. Trasa przebiega przez teren mocno zurbanizowany. Sprawy konfliktowe dotyczą najczęściej liczby i szerokości zjazdów do prywatnych posesji, miejsca ekspozycji tablic reklamowych firm działających przy tym odcinku S-17 – wylicza Krzysztof Zwolan, kierownik projektu z ramienia lubelskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
To nie koniec kłopotów dla kierowców, bo za miesiąc zostanie zamknięty odcinek od Kalinówki do Świdnika, do skrzyżowani S-17 z al. Lotników Polskich.
– Wykonawca wyznaczy objazdy do Świdnika. Na pewno będzie to uciążliwe dla kierowców, ale inaczej sprawy remontu tego odcinka nie można rozwiązać – dodaje Krzysztof Nalewajko, rzecznik prasowy lubelskiego oddziału GDDKiA. Chwilowe trudności opłacą się. Mieszkańcy Świdnika po zakończeniu inwestycji, czyli w listopadzie przyszłego roku, będą mieli aż 5 wjazdów do miasta.
Ciekawostką jest również fakt, że przy piaseckim odcinku S-17 powstaje polowe laboratorium.
– Przy tak dużej inwestycji niezbędna jest kontrola wykonywania poszczególnych etapów. Dlatego przy piaseckim odcinku, na jednej z przejętych posesji, powstaje polowe laboratorium, które będzie działać tylko na potrzeby przebudowywanego odcinka S-17 – mówi Marian Nagórny, dyrektor w GDDKiA Lublin.
– Po oddaniu, czyli 7 listopada przyszłego roku, droga będzie objęta 5-letnią gwarancją wykonawcy – dodaje Andrzej Truszkowski, dyrektor kontraktu z ramienia Budimeksu. – Pierwszy remont cząstkowy to kwestia 10 lat, generalny – 15, czyli w 2027 roku – dodaje Truszkowski.
– Do końca listopada na pewno zakończymy wszystkie sprawy formalne związane z przetargami i podpisaniem umów z wykonawcami pozostałych odcinków – kończy dyrektor Nagórny. Tymczasem na pierwszym odcinku, od węzła Sielce do Bogucina, ruszyły prace ziemne. – Jest usuwana warstwa żyznego humusu. W ten sposób przygotowuje się grunt pod inwestycje inżynieryjne – kończy Krzysztof Nalewajko.